SOLAR ECLIPSE
Realizacja projektu zatytułowanego “Solar Eclipse” zajęła ponad rok. Kompozycje niosą w sobie muzyczną energię odkrywaną podczas podróży po świecie.
Wykonywane przez jednego z najwybitniejszych trębaczy naszych czasów wraz z grupą fantastycznych muzyków.
Gary Guthman – trąbka/flugelhorn
Filip Wojciechowski - fortepian
Paweł Pańta - gitara basowa/kontrabas
Cezary Konrad - perkusja
“Solar Eclipse” tytuły utworów:
Behind Closed Doors, A Sea Apart, Medicine Man, Di Trevi
The Liars Club, Gentlemen’s Playground, Sarah’s Waltz,
Bajan Secret, David’s Dream, Solar Eclipse
GARY GUTHMAN
Kompozytor, aranżer, orkiestrator i trębacz.
Gary Guthman koncertował z takimi artystami jak m.in.: Stan Kenton, Louis Bellson, The Dorsey Brothers Big Band, Clark Terry, Bee Gees, Tom Jones, Aretha Franklin, Paul Anka, Burt Bacharach, Tony Bennett, Michel Legrand, Anne Murray, Neil Sedaka.
W latach 1999-2001 był dyrektorem muzycznym spektaklu z udziałem Michaela Bublé.
FILIP WOJCIECHOWSKI TRIO
Filip Wojciechowski Trio zostało uhonorowane wieloma nagrodami nie tylko w kraju ojczystym, gdzie otrzymało I nagrodę na Konkursie Młodzieży Jazzowej w Krakowie, ale także na IX Konkursie Jazzowym w Leverkusen i Europejskim Konkursie Jazzowym- Hoeilart w Belgii. Trio pojawiło się na słynnych festiwalach muzycznych, w tym Sommets Musicaux de Gstaad w Szwajcarii, 10. Europejski Międzynarodowy Festiwal w Atenach, XIV Festiwal Muzyczny Oldenburger Promenade i 60ty Międzynarodowy Festiwal w Dusznikach Zdroju.
Trio spacjalizuje się w opracowaniach jazzowych utworów muzyki klasycznej. Ma w swoich nagraniach album "Classic Jazz" dla niemieckiej firmy z własnymi adaptacjami utworów klasycznych i "Romantic Meets Jazz" dla polskiej firmy Dux z Robertem Majewskim jako trębaczem gościnnym.
W roku 2010 Polskie Radio wydało nowe nagranie Filipa Wojciechowskiego Trio "Chopin".
Filip Wojciechowski Trio występuje także w Kwartecie Gary'ego Guthmana, Kwartecie Zbigniewa Namysłowskiego, a także Richarda Galliano i Krzesimira Dębskiego.
ego.
RECENZJA
,,Czy spotkaliście się z płytami, które jak wybome ciasto, nabierają rumieńców z czasem? Jeśli nie, to sięgnijcie po ten album.
W miarę rozwoju intryguje z każdą nową nutą bo zwykło się mawiać, ze Guthman z niejednego pieca chleb jadł i to doświadczenie zapewne ma najwiekszy wpływ na jakość tego grania, muzyki na tyle frapujacej, ze zadowoli erudytow, ale przy tym również na tyle komunikatywnej, ze można ją polecić jazzowym żółtodziobom."
Jazz Forum